Jest już lepiej...przeziębienie poszło sobie.
Bardzo Wam dziękuje za komentarze pod ostatnim postem,
z Wami człowiek czuje się zdrowszy:)
Dziękuję Kochani:)
Dziś inspiracje paryskie - Paryż jako ślubny motyw przewodni.
Z czym może się kojarzyć Paryż?
to wydaje się być oczywiste...wieża Eiffla, szampan, dobre wino, artyści, MODA...
Miałam okazję TAM być...powiem Wam, że wracając czuje się niedosyt, wrażenie, że jeszcze tyle rzeczy się nie dotknęło, nie powąchało, nie poczuło...
Atmosfera pięknych uliczek, kafejek, porannej prasówki przy kawie, świeże bagietki, croissanty ... mmmm, to coś co mogłabym powtórzyć, przeżyć jeszcze raz...wrócić tam.
Ach...rozmarzyłam się;)
Z czym może się kojarzyć Paryż?
to wydaje się być oczywiste...wieża Eiffla, szampan, dobre wino, artyści, MODA...
Miałam okazję TAM być...powiem Wam, że wracając czuje się niedosyt, wrażenie, że jeszcze tyle rzeczy się nie dotknęło, nie powąchało, nie poczuło...
Atmosfera pięknych uliczek, kafejek, porannej prasówki przy kawie, świeże bagietki, croissanty ... mmmm, to coś co mogłabym powtórzyć, przeżyć jeszcze raz...wrócić tam.
Ach...rozmarzyłam się;)
Jeśli chcielibyście odtworzyć tą atmosferę na Waszym ślubie, to ujmijcie ją w dodatkach, podziękowaniach dla gości, menu, winietkach, zaproszeniach, kształcie tortu, kryształowych girlandach
np. TU
A "sekrecie":) powiem Wam,
że w przygotowaniu są postery z akcentem francuskim, które na pewno niedługo Wam pokażę:)
a to dla Was,
m i ł e g o w i e c z o r k u...
Paris,Paris ..... to jedno z najbardziej romantycznych miast .... och ...
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku Aguś :**
Ps. fajna piosenka ...
za mna chodzi juz jakis czas...no musialam ja tutaj zamiescic....musialam:))))
UsuńBuziaki kochana, spokojnego wieczorku:)
wow pieknie i z klasa!
OdpowiedzUsuńWicej nie powiem bo mnie zatkalo:P
:)))) oj pojechaloby sie tam jeszcze...:))
UsuńOoooo Paryż... uwielbiam!! ..choć jeszcze tam nie byłam hihihihihihi ;) Jakbyś chciałą tam wrócić, to daj znać, chętnie się przyłączę, choć ja daleko nie mam, mój P. wiecznie nie ma czasu....... No i jest pies... Kiedyś na pewno pojadę :) Ciekawa jestem tych Twoich posterów :)
OdpowiedzUsuńKochana na pewno jak bede sie wybierala to dam znac;))))) cos sie wymysli pieskowi, damy rade:))
UsuńMilego wieczorku Malinko:)
Pięknie... czemu mi tego nie pokazałaś 10 lat temu???? Buuuu...ja chcę do paryża!!!
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli.ściskam.
Kochana...10 lat temu nawet nie pomyslabym, ze bede prowadziala bloga;)))hihihi...
Usuńa do Paryza zawsze warto...zapisz sobie na liscie miejsc do odwiedzenia koniecznie:)
Buziaki:)
asszszsz te literowki..prowadzila;)))
UsuńOch, tyle że ja dobrze wiem o czym mówisz, bo w Paryżu niejedną ścieżkę wydeptałam.... tęsknię...
Usuń:*
O widzisz to nie wiedzialam...swietnie:)...to dobrze rzeczywiscie wiesz o czym mowie:))) ach pojechaloby sie znow... tyle rzeczy jeszcze nie widzialam...:)
UsuńKobieta tyłem - sam szyk i ta wieża między dwojgiem młodych ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie Paryż, oprócz tego co piszesz, to też miasto umarłych ( te hektary katakumb ze szkieletami pod całym niemal miastem ), a także moje wspomnienia: strajk muzeów, samobójca na wieży Eiffla i baletnice Degas w pustej sali d'Orsay ;)
pozdrawiam ciepło ;)
Hmmm, z tej perspektywy to tez cmentarz Père Lachaise i grob Jima Morrisona i Oskara Wilde'a, zebrzacy artysci w metrze, zagrzybiony pokoj w hostelu, w ktorym akurat mieszkali znajomi, tyle... ze akurat nie o takich wspomnieniach byl dzisiejszy post...;)) choc i takie sa...zalezy jak spojrzec na temat...
UsuńMilego wieczoru Jo:)
Paris Paris.....
OdpowiedzUsuńBosko:)
Bardzo mi przykro, że koleżanka miała takie złe wspomnienia z wycieczki...
pozdrawiam ciepło..
pozdrawiam cieplo rowniez:)))
UsuńNic Kochana tylko Ci zazdrościć;)) inspiracje cudowne, można sie rozmarzyć;))
OdpowiedzUsuńDobrze, że Ci lepiej, niestety taki już urok nadchodzących pór roku, przeziębienie za przeziębieniem, ja z Mania w pn do lekarza muszę;-/
Miłego wieczoru Aguniu;*
Och Justys to bylo juz 7 lat temu, wlasnie to sobie dzis uswiadomilam...i musialam sobie przypomniec jak bylo;))
UsuńOjejku zdrowka dla Was kochana...no wlasnie, to cala jesien i te zmiany temperatury:(
Ostatnie zdjęcie jest boskie! Jak cały Paryż zresztą...
OdpowiedzUsuńTeraz wyparuje nowych posterów:))))
Dobrych snów Agusia:*
Milego dzionka Ewus:)***
UsuńAguś cieszę się, że wyzdrowiałaś. Bardzo fajny post, zdjęcia śliczne nam tu pokazałaś.
OdpowiedzUsuńCiesze sie Sylwus, ze sie podobaja:)
UsuńU mnie też przeziębienie mija. D. zaopiekował się dziś Juniorem i sobie odpoczęłam. Będzie można wziąć się za robotę jakąs ;P.
OdpowiedzUsuńw Paryżu nei byłam, ale południe Francji przecudowne...
to cale szczescie, nie sobie ida juz te chorobska... no a ja czekam na efekty tych robotek:));))
Usuńoj tam tez bym kiedys tez pojechala...to co bierzemy jeszcze Malinke i jedziemy na tour po Francji..:))));)
a jak!!
UsuńPiękne inspirujące zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli:)
Dzieki kochana!
UsuńAch...w Paryzu rowniez bylam :))) Mam to szczescie,ze dzieli mnie tylko 600 km. od tego pieknego miejsca.
OdpowiedzUsuńBuzka.
Szczesciaro:))))
Usuńbuziaki:)
Mam 300 km do Paryza....
OdpowiedzUsuń4 lata temu zainscenizowałam własnie w nim, pod wieżą E, w sylwestra mje zaręczyny z Panem Kotem.
Jeszcze wieksza szczesciaro:))):)));))
UsuńA dzis rano zastanawiam się- po cholere.
OdpowiedzUsuńNo Raszko- Raszko jest wystarczajacym powodem.
To jest NAJCUDOWNIEJSZY powod:)))
Usuńja mieszkam tak blisko i nigdy nie mam czasu aby tam się wybrać, zawsze coś mi wypada :] szkoda, muszę się poprostu zebrać i wyruszyć :]
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i cieszę się że jest już lepiej
z kolei mieszkasz tez w pieknym miescie...:))))
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Paryż och ja ja lubie tam być nigdy dość tego klimatycznego dla mnie romatycznego miasta ,winko popijane na trawie pod wieżą Eiffla.... ale sie rozmarzyłam i utonęłam we wspomnieniach
OdpowiedzUsuńpozdarwiam
Ag
My z kolei popijalismy winko niedaleko luku triumfalnego:))));)
Usuńpozdrowionka
Nigdy nie byłam w Paryżu, taka wycieczka to byłoby coś! Kolebka romantyzmu i piękne widoki.... rozmarzyłam się:)
OdpowiedzUsuńPieknie jest, moze kiedys uda sie Wam wybrac:)))
UsuńJak mawiała A.Hepburn: "Paris is always a good idea" :) uwielbiam J.Ware :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Znam ten cytat, lubie go:))))
Usuńpozdrawiam cieplo:)
Jak byłam wiosną w Paryżu to nie było praktycznie dnia żeby jakaś para w strojach ślubnych nie robiła sobie sesji na tle wieży Eiffel'a:) niedługo wracam, więc sprawdzę czy jesienią również jest taka inspirująca...:)
OdpowiedzUsuńTy to masz faaaajnie:))))
Usuńpozdrawiam**
Pięknie, podoba mi się :-)
OdpowiedzUsuńSuper, że już zdrowsza :)
OdpowiedzUsuńPiękne suknie tutaj widzę :)
tak, jest lepiej:)
UsuńBuziaczki Adus*
O Paryżu marze już 15 lat... ile można! Jak mnie korci po twoich zdjęciach... Trzeba zaplanować wyjazd! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie:)))
UsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńŚlubne nie znaczy kiczowate!
Dziekuje:)
UsuńByłam w Paryżu, było absolutnie przecudownie i do dnia dzisiejszego wspominam tę wyprawę z uśmiechem na ustach.
OdpowiedzUsuńA inspiracje ślubne... absolutnie wyjątkowe. Piękne.
Dzieki Alinko:)
Usuńmilego dnia:)
Ae sie rozmarzylam...az zachcialo mi sie isc samej do slubu.....hehehhe.....:)))
OdpowiedzUsuńCzy juz zdrowa jestes Agusia ?
Tak jest juz lepiej, troche gardlo mnie jeszcze boli ale to juz pikus:)
UsuńBuziaki:)
Nie dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńCo do włosów, faktycznie podcinam od jakiego czasu "na prosto" ale ostatnio korci mnie, by je pocieniować :) zresztą, jak są proste i długie, chcę krótkie i cieniowane, jak krótkie to tęskno za długimi... i tak w kółko ;)
Buziole :)
Hihi, no tak to juz jest...;)))) pozdrawiam:)
UsuńWitaj:)
OdpowiedzUsuńjej jakie cudne inspiracje kochana!
przepiekne zdjęcia, kocham Paryż kocham ponad wszystko, więc tym bardziej mi się podoba:)))))
z niecierpliwością czekam na postery. jestem ich bardzo ciekawa
buziaki
:)))) ciesze sie, ze sie spodobalo:)
Usuńbuziaki:)
Podoba mi się ten motyw :)
OdpowiedzUsuńA sesja ślubna pod wieżą Eiffla mmmm... marzenie!
Dziękuję Ci :)
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie TEN pomysł, który muszę zapamiętać.
Jak już kiedyś wezmę ślub z mym Menrzem, MUSIMY mieć wesele nawiązujace do Paryża.
Nie tylko dlatego, że uwielbiam Paryż. Przecież poznaliśmy się w Paryżu!
Dzięki Ci! Bo nie wpadłabym na to sama, na serio! :D
Nawet nie wiesz jak mi milo z tego powodu:))))
Usuńa co za romantyczna historia z tym Paryzem...?? to cudne, ze tam sie wlasnie poznaliscie...:)
Wiem co czujesz, mieszkałam w Paryżu przez pół roku i wciąż czuję niedosyt :)
OdpowiedzUsuńAle planuję kolejne wyjazdy i chyba o to chodzi :)
Ja bylam krociutko, ale bylam bardzo zadowolona...:) pol roku to cos:))
Usuńswietnie by bylo tam znow pojechac...moze sie uda?:)