wtorek, 21 sierpnia 2012

Relacja z Nałęczowa:)



No to ruszamy na weekend do Nałęczowa...:)








Coś mnie urzekło w moście w Puławach, sama nie wiem, może to ten kontrast z niebem...?




Tutaj mieszkaliśmy. Od razu informuję, że korzystając z zakupów grupowych można zatrzymać się tu na weekend za naprawdę nieduże pieniążki. Oczywiście nie reklamuję bo nie mam w tym żadnego celu...:)
Gdyby ktoś był zainteresowany to możecie zapytac w @.






tutaj na fotce piękna torba, która udało mi się wygrać jakiś czas temu u marmollady,
cudownie się sprawdza:)





Atrium SPA znajdują się nim baseny Aquatonic i białej glinki.

Niestety tam zdjęć nie robiłam, bo nie wzięłam aparatu ale

miałam okazję pomoczyć się w białej glince - seans 20 minut - polecam!

Tyle, że jest ciepło, a nawet gorąco, więc jeśli ktoś ma przeciwskazania do przebywania 

w wyższych temperaturach - należy to przemyśleć...

Skóra jest rzeczywiście gładka po takiej kąpieli:)

Zaraz obok budynku Atrium znajduje się Pijalnia Wód Mineralnych i Palmiarnia.





Troszkę trąca tu jeszcze klimatem PRL-u ale nam to nie przeszkadzało;)


Tuż obok znajduje się Pijalnia Czekolady Wedla
kawkę widziałyście wczoraj to teraz czas na deser lodowy, który wszamał mój M:)





Park jest wielki...myślę, że za każdym razem spacerując po nim można odkryć coś nowego...








Przy samym stawie znajdują się „Panny Nałęczowskie” – rzeźba autorstwa profesora Akademii Gdańskiej Adama Smolany. 



W Nałęczowie znajduje się również Muzeum Stefana Żeromskiego – muzeum biograficzno-literackie. 
Otwarte zostało 17 czerwca 1928 r. w dawnej pracowni pisarza projektu Jana Koszczyca-Witkiewicza z 1905 r.








Jest jeszcze wiele pięknych miejsc...

W drodze powrotnej wstąpiliśmy na chwilę do Kazimierza, ale relację z tej miejscowości pokażę Wam kiedy indziej...


a tymczasem jeszcze dwie fotki, które zrobiłam o poranku...








Jeszcze dzisiaj do Was wrócę z motylami:)



B U Z I A K I




33 komentarze:

  1. No mieliście udany czas, o pijalni czekolady o zgrozo jeszcze nie słyszałam, bardzo smakowite ;), a pajęczynki cudnie utkane ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. most rzeczywiście jest genialny:)))
    wspaniale spędziliście czas!
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za piękną wycieczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaaaale fajny weekend!!!:-) ja tez chce!!! koniecznie!! hah a ja latam z torba od ciebie i bardzo ja likuje:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sie ciesze Syl, ze Ci sie podoba, to bardzo milo slyszec:))
      Buziaczki:)

      Usuń
  5. Świetnie spędzony weekend :)) i jak masz fajny bicykl ;) i kaczuszki jakie słodkie , a najsłodszy to chyba był deser ;p
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko znow za krotko...ale coz takie zycie;))
      buziole!

      Usuń
  6. cudownie i Ty taka piekna,jak widze mosty dostaje bzika,a pikna diamentowa kolia w postaci pajeczyny przecudowna,od samego patrzenia sie zrelaksowalam,uwielbiam spacery i wycieczki:******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam no co Ty, buziolki;)))
      A pajeczyna rzeczywiscie tez przypominala mi bizuterie, stwierdzilam, ze szkoda tego nie uchwycic:))
      :)***

      Usuń
  7. tak jakoś nie chce mi się wierzyć, że deserek to tylko dla męża był;)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihihi, no jasne, ze podjadalam, dobry byl:);)))
      buziak!:)

      Usuń
  8. śliczne miejsce i wspaniałe fotki Aguś, dziękuje za wirtualny spacer po tych cudnych dróżkach.
    Bardzo lubię takie miejsca:)))
    Kapiel z białej glinki brzmi interesująco, fajnie tak pomaseczkować całe ciało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak pierwszy raz kapalam sie w bialej glince, ale tak jak napisalam 20 minut i wystarczy bo cieplo jest bardzo, ona jest caly czas podgrzewana:)
      buziaki

      Usuń
  9. Trochę ponad tydzień temu przejeżdżałam obok tego mostu w Puławach :-)
    W Nałęczowie ostatni raz byłam kilka lat temu, kiedy to odwiedziła mnie koleżanka z Niemiec. Zwiedzałyśmy wtedy Nałęczów, Puławy, Kazimierz i Janowiec.
    Jeśli mam wymieniać miejsca, do których najczęściej powracam, to będą to właśnie te opisane przez Ciebie okolice :-)
    O tej wedlowskiej pijalni czekolady nie słyszałam. Narobiłaś mi smaka tym zdjęciem ;-)
    Jeżyki są przeurocze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, i tez Ci sie podobal?:) mnie jakos ujal i to niebo...:)
      buziaki!

      Usuń
  10. Pozazdrościć :)
    Świetne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam jeździć do Nałęczowa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tego wszytskiego jakoś deser przykuł moja największą uwagę:P
    A tak poważnie, cudowne miejsce!!! dziękuję Aguniu za wycieczkę;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały wypoczynek w niesamowitych okolicznościach przyrody .....
    Pięknie tam ... rozmarzyłam się ;)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Most wygląda niesamowicie ....

    OdpowiedzUsuń
  15. Motylem jestem... motylem zawsze będę....
    Nałęczów, ach! Uwielbiam takie klimaty i te bale nałęczowskie, które się tam kiedyś odbywały.... mam na myśli początek XX w. ;) Czasem przenoszę się tam myślami za sprawą kilku osób, których historie śledzę...
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez bardzo polubilam Naleczow....ma klimat:)*

      Usuń

Dziękuję za komentarz:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...