poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Czym obsypać Młodą Parę?

Ślubnym zwyczajem jest posypywanie głów nowożeńców „czymś” dla szczęśliwości

Skąd w ogóle wziął się ten zwyczaj? 

Tak jak większość ślubnych zwyczajów i przesądów, sypanie ryżem miało zapewnić młodej parze szczęście, płodność i bogactwo. Obecnie, rezygnując z symboliki ryż zastępują inne rzeczy... Jeśli chciałabyś, żeby na Wasze głowy posypał się ryż lub confetti, zadbaj o to, a jeśli jesteś np. Świadkową i pomagasz Pannie Młodej, możesz jej podpowiedzieć lub zająć się tym sama. Przede wszystkim – porozmawiaj z osobą odpowiedzialną za udzielenie ślubu i ustalcie, w czyjej gestii będzie leżało sprzątanie. Następnie sama zadbaj o to, by goście mieli czym sypać. 
Małe rożki z ryżem, tuby z płatkami kwiatów, fiolki z bańkami czy bańkomaty – niektóre z nich możesz zrobić samodzielnie, lub w przystępnych cenach znaleźć gotowe w sklepach internetowych. 




fot. www.przemyslawdurczak.pl



Zajrzyj na stronę naszego sklepu – wydatek niewielki w porównaniu z wspaniałym momentem, wspomnieniami i efektem na zdjęciach. Moim zdaniem zdecydowanie warto!

















fot. www.przemyslawdurczak.pl





M I Ł E G O  D N I A :)





40 komentarzy:

  1. pomysł z bańkami mydlanymi przedni. gorzej, jak zostawałby plamy na kreacjach gości ;))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne są teraz te tuby z których wylatuja świecidełka :) Byliśmy rok temu na ślubie i w takie tuby się zaopatrzyliśmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swiecidelka swiecace czy swiecidelka sreberka?;)) Sreberka mamy:))
      Pozdrawiam*

      Usuń
  3. a to ciekawe, jeszcze nie słyszałam o bańkach mydlanych, efekt musi być super:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Płatki kwiatów to fajna opcja, ale podoba mi się też z bańkami mydlanymi ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oryginalniej niz z platkami, trzeba przyznac:))

      Usuń
  5. Z bankami jeszcze nie widzialam ale pomysl bardzo mi sie podoba!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  6. my ostatnio sypaliśmy wszystkim, z jednej strony ryż, z drugiej płatki ;), a bańki obok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahhaha:) to super, do wyboru do koloru:)

      Usuń
    2. zapomniałam dodać o stosie jednogroszówek, które mój M. pieczołowicie na ślub siostry dobrych kilka lat zbierał ;)

      Usuń
    3. Teraz mnie powalilas...na lopatki - obydwie:))))))
      pozdrawiam;)

      Usuń
    4. Ciebie na łopatki, a Młodych na kolana, zbierali do wieczora ;)

      Usuń
  7. bardzo fajny zwyczaj:]

    OdpowiedzUsuń
  8. my w maju mieliśmy właśnie płatki róż w tubach i w rożkach:) kolory pod bukiet, ecru i róż:))) ach fajnie powspominać, zwłaszcza, że to było tak niedawno!

    OdpowiedzUsuń
  9. jak dla mnie jest to świetny zwyczaj!:)szczególnie wychodzą piękne ujęcia i taki romantyczny akcencik!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam ten zwyczaj:) W dniu naszego ślubu na głowy posypał nam się ryż i confetti (o to ostatnie zadbaliśmy sami kupując tuby i dając komu trzeba)...u mnie jest jeszcze zwyczaj sypania drobnymi....mam te monety do dziś...mieliśmy wymienić i kupić coś za to ale leżą sobie:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak z sypaniem monet tez sie spotykalam, podobno trzeba wyzbierac wszystko co do jednego grosika:)

      Usuń
  11. O bankach mydlanych, jeszcze nie slyszalam ;)))
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Bańki mydlane wyglądaja rewelacyjnie!!! We mnie, tzn w nas rzucano jedynie monetami;))
    Buziaki Aguniu;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To sie nazbieraliscie pewnie, co?:))) ;)
      Buziaki Justys:)

      Usuń
  13. piekne inspiracje :) cudowne zdjęcia i jakże szczęśliwe pary :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe jest ujecie zaskoczenia na twarzach i radosci:)))

      Usuń
  14. płatki takie romantyczne :)))
    pozdrawiam
    AG

    OdpowiedzUsuń
  15. No dzięki za te cudnie pomysły! W sobotę idę na ślub i wesele:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby co to zapraszam do sklepu:))) pozdrowionka:)

      Usuń
  16. Mi się bańki mydlane podobają... A jak byłam mała to sie moneciaki sypało. Zbierało się ich bez liku przed weselem i sypało się tymi lekutkimi 10-cio groszówkami :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A moi rodzice gdzies maja jeszcze reklamowke tych starych monet - w zasadzie teraz juz nic nie wartych:)) moze tylko wartych wspomnien:)
      Buziaki Marys:)

      Usuń
    2. wartych wspomnień, oj wartych ;)
      ja kiedyś pamiętam, obszyłam sobie dekolt białej koszulki 10-cio groszówkami. Profesor podszedł i powiedział - 2,60. A ja - słucham? I patrzyłam na niego zdumiona przy sztaludze z rysunkiem. On mówi, to dobra cena, ja nadal nie wiem o co chodzi ;) A On - usmiech i odszedł... Potem "załapałam" wyliczył wartość mojej bluzki hahaha - wtedy to były pieniądze w obiegu :)
      Ja sobie z nich zrobiłam "ala cygańską" dekorację :)))

      Usuń
    3. Hahahha :) Lubie kochana Marys jak mnie zawsze zadziwisz:))) Ty tworcza istoto:)****

      Usuń
  17. ...nas obsypały wielkie krople deszczu i burza z grzmotami w tle ;) ale zaraz po tych ekscesach zaświeciło słońce ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. bańki mają to do siebie, że bardzo często zwiewa je wiatr- musi ich być naprawdę masa, żeby coś z tego wyszło.
    Z kolei ryż bardzo często niszczy fryzurę panny młodej- wpada do koka, za dekolt. Często jest tak, że jeszcze pod koniec wesela Młoda ma włosy "ozdobione" ryżem.
    Z pieniędzmi ludzie także czasami przesadzają- 10 min zbierania monet nie jest już ani śmieszne ani tym bardziej symboliczne, a wyzbierać przecież trzeba do końca.
    Najlepsze są płatki- byle rzucone wszystkie razem i koniecznie z wiatrem- tak aby przeleciały między fotografem a parą- inaczej zdjęcie po prostu nie wyjdzie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...