Mimo tego, że nie jestem zwolenniczką jesiennych barw, pomarańczy, żółci, brązów -
w łącznym ich zestawieniu, to jednak ten klimat ślubu londyńskiej pary mnie zauroczył.
w łącznym ich zestawieniu, to jednak ten klimat ślubu londyńskiej pary mnie zauroczył.
Ta lekkość i radość uchwycona na zdjęciach jest zniewalająca.
Miło się ogląda sesje, na których widać dobrą współpracę pary z fotografem. Ideałem jest właściwie zapomnienie nawet o jego istnieniu...
Jeśli o mnie chodzi, te kadry mogłyby pochodzić równie dobrze z jakiegoś bardzo romantycznego filmu...
Przepięknie...
Przy okazji zauważyłam jeszcze coś... ozdoba we włosach przypomina
marry me I z naszej oferty, tyle, że jest w nieco większej skali:)
Jak widać poniżej i mniejszy i całkiem duży kwiat wygląda cudnie:)
MIŁEGO WIECZORKU:)
przepiękny, ja tam jesień lubię...bardzo ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło ;)
a ja lubie...ale tylko zlota i ciepla...pozdrawiam goraco:))
UsuńCos pięknego...taką jesienia toi ja bym się zdecydowała na slub;))
OdpowiedzUsuńSwoja drogą jestem w szoku ileż to młodych par wybiera slub własnie jesienią;)
pozdrawiam cieplutko
Potwierdzam...jeszcze wrzesien i pazdziernik...potem listopad i grudzien juz spokojniejszy...:))
Usuńpozdrowka Justys:)
:P a wiesz ze nim przeczytalam co napisalas,pomyslalm ze zdjecia przypominaja jakis film:P?,jezeli o mnie chodzi ,brazy, pomarancze ostanio nawet zoly lubie bardzo ale jesien hmmmmmmmmmmmmmmmmmm,moze i lubie ale tylko te cieple i sloneczne dni:P
OdpowiedzUsuńDokladnie tak jak ja...jesli chodzi o jesien:)P
UsuńBardzo chciałam brać ślub w jesiennej scenerii. Zresztą rodzice są też wrześniowym małżeństwem i marzyło mi się, by też brać ślub tego dnia co oni (akurat w tym roku 21.09 przypadał w sb). Ale z perspektywy czasu cieszę sie, że wybraliśmy sierpień. Wrzesień w tym roku jest wyjątkowo paskudny i każda sobota (przynajmniej u mnie) była deszczowa i zimna.
OdpowiedzUsuńpiękna, klimatyczna sesja :)
OdpowiedzUsuńSesja cudowna :) Tylko pozazdrościć tak urokliwej scenerii.
OdpowiedzUsuń