wtorek, 28 sierpnia 2012

Słowa, słowa, słowa...


Chciałam zaprezentować Wam jeszcze dzisiaj
grafiki - postery


Ponieważ dostałam dużo maili od Was z zapytaniem o napisy
prezentowane TU i TUTAJ

przedstawiam zaprojektowane ostatnio przeze mnie 3 obrazki,
o wymiarach 30 x 40 cm na papierze satynowanym 200 g

Obrazki są bez ramek - można sobie dobrać ramkę samemu -
CZARNĄ albo    B I A Ł Ą ,
choć osobiście uważam, że chyba czarna pasuje tutaj najlepiej.








Jeśli ktoś byłby zainteresowany zakupem którejś z nich 
zapraszam serdecznie i proszę o @ na:
wedd.fairy@gmail.com
i do sklepiku, gdzie są podane szczegóły.








A tak prezentuje się grafika 
It's a lovely day u Justynki,
z tym, że jest to format A4.






M I Ł E G O  P O P O Ł U D N I A:)





Wymianka i co zrobić z kopertami od gości na weselu?


WITAM MOI MILI:)

Dzisiaj słów kilka o wymiance, którą zrobiłam z Justynką.
Otrzymałam od niej dwie osłonki z wikliny gazetowej i jedna prezentuje się tak:





a druga następująco:






Powiem Wam, że Justynka zrobiła to świetnie, są śliczne, jestem bardzo zadowolona i z efektu i co ważniejsze - jak dla mnie w przypadku drugiej osłonki, to lekkość, która pozwala na postawienie jej na takiej półce. Justynka obdarowała mnie także serduszkiem i kwiatkiem, jak również wiankiem zrobionym tą samą techniką.
Justyś jeszcze raz bardzo dziękuję! a Wam polecam takie osłonki, są naprawdę urocze:)












Kolejny temat jaki chciałabym dzisiaj poruszyć to temat może trochę dla niektórych niezręczny, bo ciężko się mówi o pieniądzach, ale jak przekonuję się na każdym kroku para młoda zazwyczaj życzy sobie właśnie koperty. To czy to dobry pomysł, czy nie pozostawiam do oceny Wam, natomiast jeśli już mamy taką sytuację, że goście dają pieniądze Młodym, to zazwyczaj odbywa się, że Para przekazuje to potem Świadkom/Świadkowi i on zawiaduje jakże wartościowym ekwipunkiem. 

Innym pomysłem, bardziej dyskretnym jest pudełko na koperty
dostępne np. w naszej ofercie, w które zaproszeni goście po prostu wrzucają koperty.





Następnie takie pudełko należy odłożyć w bezpieczne miejsce lub po prostu schować.



Ostatnio słyszałam np. o sytuacji jaka przydarzyła się Tomkowi Lubertowi (od razu powiem, że fanka zespołu akurat nie jestem, bardziej zaciekawiła mnie sama sytuacja) i jego żonie na ich weselu. Otóż "zaginęło" 17 kopert z pieniędzmi a złodziejem okazał się jeden z zaproszonych gości! Cóż za niezręczna sytuacja...:(
A Wam, przytrafiło się kiedyś coś podobnego?


M I Ł E G O  D N I A  K O C H A N I!









niedziela, 26 sierpnia 2012

Niedzielnie o wyróżnieniu...



Dzisiaj będzie o wyróżnieniu od Madzi :)))
Bardzo dziękuję i zamieściłam dzisiaj w końcu z prawej strony wszystkie wyróżnienia, które do tej pory od Was dostałam.

To bardzo miłe, że czytacie, zaglądacie, komentujecie
a także udaje mi się czasami którąś z WAS zainspirować...
To takie budujące i motywujące, żeby
kolejne posty były jeszcze ciekawsze...

DZIĘKUJĘ WAM BARDZO!






A zasady związane z otrzymaniem nagrody to:
Umieścić nagrodę na swoim blogu z odniesieniem do osoby, która, Cię do niej nominowała:) 
Wytypować 5 blogów, które na nią zasługują,ale nie mają jeszcze 200 obserwatorów i powiadomić o tym:)
Starałam się wybrać blogi taki, które nie otrzymały jeszcze takiego wyróżnienia:)

Wyróżnienie otrzymują:


http://myhouse-myworld.blogspot.com/
http://baloska.blogspot.com/
http://leandra-myhomeideas.blogspot.com/
http://fumbeldee.blogspot.com/
http://patitolubi.blogspot.com/



 Przy okazji dzisiaj chciałam wspomnieć nasz wypad do Świeradowa w tamtym roku we wrześniu. Przy okazji naszego pobytu w Górach Izerskich wybraliśmy się 
do Czech do Liberca. Znajduje się tam szczyt
Ještěd
- najwyższy szczyt w długim paśmie sąsiadującym od południa z Górami Izerskimi.
Na szczycie wznosi się oryginalna wieża telewizyjna.






Wstyd się przyznać ale jak typowe "mieszczuchy" wjechaliśmy na sam szczyt ... samochodem;)
przy czym ostatni odcinek pokonywany był przy prędkości ok. 10-15 km/h - takie ograniczenia wynikało z ruchu pieszych, którzy na wąskiej drodze pokonują ten ostatni odcinek wchodząc i schodząc jednocześnie, więc jest mało miejsca, i przyznam, że ciężko się wjeżdżało...







Trochę było mi wstyd, bo chociaż ostatni odcinek mogliśmy pokonać pieszo, jak się jednak okazało na szczycie, nie byliśmy jedyni z tym wygodnickim pomysłem, bo samochodów było sporo;)






Powiem Wam, że widoki są świetne, naokoło wieży można sobie właśnie pospacerować 
i popatrzeć na 4 strony świata. Na wieżę nie wchodziliśmy, w środku znajduje się hotel.





A z powrotem zabrał się z nami bardzo miły Czech w wieku ok. 65-70 lat...trudno stwierdzić..., który powiedział nam, że wszedł już na tą górę - jak dobrze pamiętam ok. 970 razy i do końca zeszłego roku miał zamiar wejść 1000 razy, taki sobie postawił cel...sympatycznie, prawda?:)
System ma taki, że wchodzi na górę a na dół zabiera się właśnie i zjeżdża zawsze z jakimś turystą,
tak jest mu jednak nieco łatwiej... Mam nadzieję, że udało się to temu sympatycznemu i wytrwałemu Panu:)
Obiecałam sobie, że jeśli uda nam się tam jeszcze kiedyś wybrać, wchodzimy na pieszo, nie ma to tamto;) Aha żeby nie było, że my tak wszędzie wjeżdżaliśmy samochodem...nie nie oczywiście dużo chodziliśmy i spacerowaliśmy a tutaj to taki mały wybryk;)


M I Ł E G O  N I E D Z I E L N E G O  P O P O Ł U D N I A  M O I  K O C H A N I:)




wtorek, 21 sierpnia 2012

Motylowe inspiracje - DIY cz.2


Mówiłam, że wrócę jeszcze dziś 
z  M O T Y L A M I
i oto jestem;)








Jak zrobić powyższą dekorację? Nic prostszego...

Potrzebne będą:

gałązki, patyczki (najlepiej z jakiegoś uschniętego drzewka ale niekoniecznie...)
motylki - można zakupić u mnie w sklepiku
sznurek
klej
ewentualnie taśma klejąca
nożyczki
talerzyk (najlepiej nie od kompletu żeby nie było nam ewentualnie żal;)









Pomysł zaczerpnięty z:

http://sweetpaul.typepad.com/my_weblog/2011/06/cr-2.html/




i nieco zmodyfikowany

Bierzemy się do pracy:

Gałązki układamy w zgrabną całość przypominającą nieco drzewko,
od dołu końcówki równe - ewentualnie przycinamy,
Aby ułatwić sobie sprawę u dołu gałązki sklejamy naokoło taśmą klejącą aby dobrze je ze sobą połączyć i żeby się nam to wszystko nie rozsypało.
Następnie u samego dołu w miejscu taśmy klejącej oplątujemy/obwiązujemy naokoło sznurek.
Przyklejamy do talerzyka.
Dobrze mocujemy w pionie i ewentualnie na dole jeszcze obwiązujemy sznurkiem - przyklejając go.

A teraz najprzyjemniejsze: przyklejamy motylki tam gdzie nam się podoba,
niezbyt gęsto, aby stanowiło to subtelną i przyjemną dla naszych oczu dekorację;)


voilà ;)







:)))














B U Z I A K I :)





Relacja z Nałęczowa:)



No to ruszamy na weekend do Nałęczowa...:)








Coś mnie urzekło w moście w Puławach, sama nie wiem, może to ten kontrast z niebem...?




Tutaj mieszkaliśmy. Od razu informuję, że korzystając z zakupów grupowych można zatrzymać się tu na weekend za naprawdę nieduże pieniążki. Oczywiście nie reklamuję bo nie mam w tym żadnego celu...:)
Gdyby ktoś był zainteresowany to możecie zapytac w @.






tutaj na fotce piękna torba, która udało mi się wygrać jakiś czas temu u marmollady,
cudownie się sprawdza:)





Atrium SPA znajdują się nim baseny Aquatonic i białej glinki.

Niestety tam zdjęć nie robiłam, bo nie wzięłam aparatu ale

miałam okazję pomoczyć się w białej glince - seans 20 minut - polecam!

Tyle, że jest ciepło, a nawet gorąco, więc jeśli ktoś ma przeciwskazania do przebywania 

w wyższych temperaturach - należy to przemyśleć...

Skóra jest rzeczywiście gładka po takiej kąpieli:)

Zaraz obok budynku Atrium znajduje się Pijalnia Wód Mineralnych i Palmiarnia.





Troszkę trąca tu jeszcze klimatem PRL-u ale nam to nie przeszkadzało;)


Tuż obok znajduje się Pijalnia Czekolady Wedla
kawkę widziałyście wczoraj to teraz czas na deser lodowy, który wszamał mój M:)





Park jest wielki...myślę, że za każdym razem spacerując po nim można odkryć coś nowego...








Przy samym stawie znajdują się „Panny Nałęczowskie” – rzeźba autorstwa profesora Akademii Gdańskiej Adama Smolany. 



W Nałęczowie znajduje się również Muzeum Stefana Żeromskiego – muzeum biograficzno-literackie. 
Otwarte zostało 17 czerwca 1928 r. w dawnej pracowni pisarza projektu Jana Koszczyca-Witkiewicza z 1905 r.








Jest jeszcze wiele pięknych miejsc...

W drodze powrotnej wstąpiliśmy na chwilę do Kazimierza, ale relację z tej miejscowości pokażę Wam kiedy indziej...


a tymczasem jeszcze dwie fotki, które zrobiłam o poranku...








Jeszcze dzisiaj do Was wrócę z motylami:)



B U Z I A K I




poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Motylowe inspiracje cz.1

MOTYLE jako temat przewodni...

Motyl jest symbolem duszy, natchnienia, piękna, lekkości i przemiany. 
Napawając romantyzmem i magią od dawna poruszał człowieka wprawiając go w nastrój błogości i rozmarzenia. Te lekkie i zwiewne stworzenia kojarzą się z radością, ciepłem oraz beztroską doskonale oddając nastrój podniosłego dnia, jakim jest dzień ślubu i wesela.  
Ich wizerunek możesz wykorzystać praktycznie w każdym elemencie dekoracji – możliwości są nieograniczone i zależą wyłącznie od Twojej wyobraźni. Balony z motywem motyli, motyle jako dekoracje stołu, talerzy, winietki w ich kształcie czy motyle jako dekoracja kieliszków toastowych wspaniale urozmaicą i ozdobią każde przyjęcie. 

Papierowe, jedwabne, namalowane, duże czy małe sprawdzą się na każdym weselu, do samego końca wyglądając świeżo i pięknie. 
Motyw motyli doskonale sprawdzi się również w zestawieniu ze suknią ślubną i dodatkami panny młodej. Broszki, kolczyki czy wsuwki w kształcie motyli wspaniale ozdobią każdą stylizację ślubną.  

W zależności od możliwości Waszego budżetu część takich ozdób możesz zrobić sama, lub zamówić je w naszym sklepie. Oferta cały czas powiększa się, a przy  niewielkim wysiłku można znaleźć prawdziwe cudeńka za niewielką cenę. 

Jedno jest pewne – dekoracje z motywem motyli jako temat przewodni wesela to strzał w dziesiątkę! 




















motyl jako winietka na kieliszek
tu









...a już jutro kolejna inspiracja z motylami...



HEJ, hej:)

wróciłam z krótkiego ale jakże przyjemnego pobytu w Nałęczowie, postaram się jeszcze dziś lub jutro do Was przybiec z relacją...






M I Ł E G O  D N I A :)

i latte z mleczną czekoladą i wiśnią prosto
z pijalni czekolady Wedla z Nałęczowa dla Was;)










czwartek, 16 sierpnia 2012

Weekend blisko...:)









KOCHANI MOI,

a jutro wybieramy się do Nałęczowa:)

Jedziemy tam już po raz trzeci, bardzo się cieszę, bo nigdzie nie byliśmy na urlopie, więc chociaż ten weekend może podładuje nasze bateryjki:)

Poniżej zdjęcia z...grudnia tamtego roku;)

O tej porze roku zdjęcia będą więc zgoła inne;)





Sercem Nałęczowa jest zabytkowy park zdrojowy, przez który przepływa rzeka Bochotniczanka. 
Wewnątrz parku stworzył się staw, po środku którego znajduje się Wyspa Miłości. 
 Panuje tutaj zdrowotny mikroklimat właściwy dla tego regionu.
Założycielem i organizatorem Parku Zdrojowego, na którego terenie znajduje się część zabudowań uzdrowiska, był Stanisław Małachowski. 











Oby tylko dopisała nam pogoda:)

I jeszcze jedna informacja,

pamiętacie jak pisałam o kulach szklanych i ich wykorzystaniu dekoracyjnym?


















Teraz są one również dostosowane do "bycia świecznikami":)
tak wiec można je wykorzystać i w takim celu.

Zapraszam, są one do kupienia u mnie w sklepiku:)













Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...