Witam Moi Mili :))
Wróciłam, pobyt był krótki, ale udało mi się naładować baterie chociaż do połowy... Przydałoby się dłuższe doładowanie...:)
Jednak czas spędzony z babcią - bezcenny. Udało się także spotkać z resztą rodziny wprawdzie nie całą (ze strony mamy) i było to bardzo miłe spotkanie:)
Objadłam się - będzie co zrzucać w tym tygodniu ;))
Wracam, a tu wczoraj zaproszenie od Justynki - dziękuję Ci :)*
na "co kryją nasze torebki..."
Od razu tez zapraszam Adę, Alę, Avreę, Beę, Kasię z M13, Misię, Rose, Klarellę, Raczka,
i całą resztę z Was, która nie brała udziału a zechciałaby pokazać oblicza swoich torebek...:)
Zdjęcia cyknęłam od razu wczoraj na szybko, torebce, którą miałam ze sobą podczas wyjazdu...
Może nie ma w niej zbyt wiele - normalnie noszę ze 3 razy tyle:))) (w większych torebkach), ale resztę ekwipunku miałam w torbie podróżnej, a wzięłam ze sobą niewielką czarną torebkę:))
Rozczuliła mnie babcia, bo powiedziała, że były takie zbliżone wyglądem przed wojną
- z podobnym zapięciem i łańcuszkiem i ona taka podobną właśnie miała :)))
Co się w niej znalazło? a więc portfel, telefon, okulary przeciwsłoneczne, tusz (resztę kosmetyków miałam w torbie podróżnej) shuffle - coby mi się nie nudziło w podróży (a pojechałam autobusem - nie samochodem), długopis, niezliczona ilość kluczy i obciążających breloczków przy nich (tak się teraz zastanawiam po jaką cholerę ja je nosze - chyba jako dodatkowe obciążenie w torebce, hihi:)
stare skórzane etui do kluczy - bardzo stare - które nosiła moja druga kochana babcia, której już z nami nie ma...a jest dla mnie pamiątką po niej...
i ulubiony błyszczyk do ust.
Co jeszcze ? - było trochę paragonów ze sklepu oraz wsuwki do włosów:)
i takie to u mnie ... zderzenie nowoczesnego z dawnymi dobrymi czasami ...
bo chyba ja taka trochę jestem ?.... :))
C A Ł U S Y :)))